Poznański raper nie chce stać na jednej scenie z gwiazdami disco polo.
- Ja się nie godzę na to i moja menadżerka o tym wie, że ja nie gram na dyskotekach - mówi Paluch wProgramie Muzycznym. Raper wspomina jednak jedną taką sytuację, która nie powinna mieć miejsca. - Raz mi to zrobiła, grałem w Jaświłach na dysce i przede mną grał gość, który grał support disco polo i podeszła do mnie dziewczyna i poprosiła mnie do tańca - wspomina muzyk.
- Naprawdę tu jestem i muszę zagrać, bo już teraz nie ma odwrotu. Zadzwoniłem do niej i mówię: Marta, pierwszy i ostatni raz takie coś - dodaje.
Raper podkreśla, że rozumie i szanuje takie miejsca, jednak nie chce tam grać koncertów. - Publiczność była różna, tańczyli w parach, część była taka, że przyszli typowo na nasz koncert, część stała i z ciekawością patrzyła, a część: dobra już skończcie, bo chcemy Weekendu posłuchać - relacjonuje z grymasem na twarzy raper.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz